Egipt nie tylko piramidy
Egipt to wśród mieszkańców kontynentalnej Europy bardzo popularny kierunek, ciepłe morze, piękna pogoda niemalże cały rok, pustynia, wielbłądy i oczywiście piramidy. Egipt jest zatem ciekawym kierunkiem nie tylko dla zwolenników wakacji all inclusive ale również dla miłośników historii i podróżowania w ogóle. Większość turystów wybiera jako bazę wypadową jeden z kurortów slawnej Hurghady albo Shal-el Shaik, my również zdecydowaliśmy się na Hurghadę.
Kiedy warto pojechać do Egiptu?
Odwiedziliśmy Egipt w kwietniu i nie spodziewaliśmy się temperatur sięgających niemalże 40stopni Celsjusza. W takiej temperaturze tylko przyjemny i odświeżający wiatr okazywał sie zbawienny i przynosił prawdziwą ulgę, tak, że nie czuliśmy faktycznego gorąca.
Quady i beduińska wioska
Pierwszą wycieczką, którą wcześniej zarezerwowaliśmy z biura Nabq Tours (którą notabene polecamy) była niepozorna, kilkugodzinna wyprawa quadami w głąb pustyni. Po wypożyczeniu okularów($2) i zakupieniu arafatek(6$) byliśmy gotowi. Opatuleni w chusty i z kaskami wsiedliśmy na swoje quady, ale okazało się, że nie to nie będzie mała przejażdżka, tylko całe 54 kilometry na pełnym gazie. Nie wiem, czy ta atrakcja jest skierowana stricte do dzieci, ale nie polecamy z małymi pociechami wsiadać na gorącego quada(Maja oparzyła swoją nogę, bo siedzenie jest duże, i nie była w stanie zrobić odpowiednio szerokiego rozkroku). Po ekscytującej podróży wreszcie mamy przerwę.
Ogromne wrażenie robi wszech otaczająca pustynia, piasek, niedostępne góry i prawie całkowity brak drzew. I ta cisza. Słychać tylko wiatr. Naprawdę, nie chcemy tu dłużej zostać i ruszamy dalej. Po jakiejś pół godziny docieramy do wioski beduińskiej, kilka chat i jakies zabudowania na pagórku. Można tutaj przejechać się na wielbłądzie a starszy Beduin częstuje gorącą i mocną herbatą. Jego zielono- niebieski kolor oczu od razu przykuwa naszą uwagę. Po odpoczynku znowu ruszamy, wracając mniej więcej tą samą drogą.
Ogólnie wycieczka była ciekawa, ale dość niebezpieczna, bo słońce, kurz, głośny ryk silnika, nie mówiąc już o samych wstrząsy na niezbyt wygodnym siedzeniu. Szczególnie dla mniejszych dzieci może okazać się za trudna. Nam natomiast podobało się bardzo i chętnie powtórzylibyśmy tą atrakcję.
Kair i piramidy
Większość mieszkańców Egiptu mieszka w miastach, które rozrastają się w bardzo szybkim tempie i sprawiają wrażenie wielkiego, niedokończonego placu budowy. Tak jest również w Kairze, gdzie wielkość miasta przeraża, a w powietrzu unosi się wszędobolski kurz. Tutaj nie ma nieba - jest tylko pomarańczowa zawiesina i smog, a powietrze stoi od upału. Do tego krajobrazu trzeba dodać głośne ulice, zawsze obecny tłum ludzi, korki i przerażająco niebezpieczny ruch uliczny. To miasto ciągle się rozsrasta, rozbudowuje, obok starego powstaje Nowy Kair, w sumie niewiele różniący się starego.
Po dotarciu do centrum zajeło nam to z Hurgady 9 godzin w autobusie, na szczęście była klimatyzacja, od razu idziemy do Muzeum Egipskiego, gdzie podziwiamy starożytne zabytki a w nich sławną maskę Tutanchamona. Sam budynek muzeum to wspaniałe dzieło architektury brytyjskiej, typowo kolonialistyczny styl. To największe muzeum sztuki egipskiej na świecie i niektóre skarby naprawde wzbudzają w nas podziw dla starożytnych.
Udajemy się na rejs Nilem - mała łódź o pojemności może 20 osób przepływa kawałek brudnej, zielonej rzeki a nasz przewodnik opowiada o stojącyh nieopodal budynkach i jak kiedyś bawili się światowi dyktatorzy w tym Fidel Castro i jemu podobni. Ostatecznie łódka dopływa do drugiej strony rzeki, gdzie odbiera nas autobus, mający nas zabrać do piramid w Gizie.
Co z tymi piramidami?
Nasza rada- nie warto wchodzić do środka, zbyt mało czasu, żeby nacieszyć się tymi niezwyklymi budowlami, niewiarygodne w jaki sposób to powstało. W śródku jest wyglądający trochę jak jaskinia pusty grobowiec, a doscie do niego wymaga niezłego zgięcia się i gimnastykowania w wąskim i niskim korytarzu. Jeśli macie czas można wynająć dorożkę lub więlbłada i objechać trzy duże piramidy i 6malych oraz zobaczyć z zbliska Sfinksa. Nasza wycieczka trwała tylko 1 dzień i naszym zdaniem za mało czasu poświeciliśmy piramidom, nie było czasu na spokojne podziwianie czy dłuższy spacer - przewodnik popędzał nas, co bardzo obniżyło całe doświadczenie. N koniec popędziliśmy do sklepu z papirusami, czyli typowy shopping, ale wiadomo, że biznes musi sie kręcić i każdy chce zarobić na bogatych turystach.
Luksor I dolina Kroli-Karnak, grobowce, świątynia Hatsepsu
Gdy zbliżamy sie do Luksoru, przez jakieś dwir godziny obserwujemy z wysokości okien autobusu toczace sie życie w mijanych wsiach. To zupełnie inny kraojbraz niz ten z wielkiego Kairu. życie Egiptu skupione jest wokół Nilu, gdzie uprawia się wszystko co potrzebne, palmy daktylowe, figowce, palmy bananowe. Tu, jakby czas sie zatrzymał - na wschodzie i zachodzie, tam gdzie widać horyzont, można dostrzec pustynię, surową i niebezpieczną, a w srodku, jak kilka tysiecy lat temu, życiodajny Nil i kanały, którymi płynie życiodajna woda do pobliskich, zielonych pól i sadów. To kontrast, który widać gołym okiem - szara pustynia po prawej i pieknie zielone pola wzdłóż rzeki a obok drogi, która biegnie wzdłuż niej, wiele wsi. Mieszkańcy raczej sie nigdzie nie spiesza, życie wyglada tu na powolne i leniwe, ale tak naprawdę to ciezka praca
Luksor to jedno z najważniejszych miast w Egipcie, słynące z niesamowitych zabytków i historii. Mieliśmy okazję zobaczyć tu wiele wyjątkowych miejsc. Jednym z nich był Świątynia Karnaku, zbudowana na początku drugiego tysiąclecia przed naszą erą. To jedno z największych i najważniejszych kompleksów świątynnych w Egipcie, złożone z wielu budynków i kaplic. Kolejnym miejscem, które dwiedziliśmy, jest Dolina Królów, gdzie pochowano wielu faraonów, w tym Tutanchamona. To magiczne miejsce, w którym można zobaczyć malowidła i rzeźby na ścianach grobowców.
Innym fascynującym miejscem, które zwiedziliśmy, był Luksorski Świątynny Kompleks, złożony z wielu budynków i kaplic, poświęconych różnym bogom i faraonom. To miejsce, które zachwyca swoją architekturą i dekoracjami. Z kolei świątynia Hatsepsu ta jest jednym z najważniejszych zabytków Doliny Królów i jest położona około 20 kilometrów na zachód od miasta Luksor.
Podróż do Luksoru to także okazja do odkrywania egipskiej kultury i sztuki. W mieście można zobaczyć wiele sklepów z pamiątkami, które oferują piękne wyroby rzemieślnicze, takie jak hafty, biżuterię, dywany i wiele innych. Jest to także miejsce, gdzie można spróbować tradycyjnej kuchni egipskiej. Wiele restauracji oferuje pyszne dania, takie jak kofta, kuskus, falafel czy hummus. Podsumowując, podróż do egipskiego Luksoru to niezapomniane przeżycie, które pozwoli Ci poznać fascynującą historię i kulturę Egiptu.
Podziwianie gwiazd na pustyni
Niesamowicie dobrą i wspaniałym doświadczeniem okazała sie wycieczka - kilkugodzinna, z Hurghady do beduińskiej wioski. Wielki jeep zabrał nas spod samych hotelowych drzwi i najpierw jedziemy do oazy El Gouna. Tam jest krótka przerwa, chętni mogą zrobić kółko na wielbłądzie i zrobić sobie fotkę. Zaczyna sie więc turystycznie i troche oklepanie. Jednak po kolejnych 40 minutach jazdy i jeepem i dodatkowych 30 trekingu na pobliską gorę docieramy na szczyt. Nagrodą jest cudowny zachód słońca. W pobliskej chacie jemy typowo beduińską kolację i już do północy podziwiamy wspaniały taniec gwiazd i jasnego księżyca. Polecamy, szczególnie dla dzieci tą lub podobną wycieczkę - fajna edukacyjna zabawa z nutką poznawania innej kultury.
Czy warto wybrać Hurgadę
Wiele osób zastanawia się czy warto wybrać właśnie Hurgadę. Szczerze mówiąc nie mamy żadnego doświadczenia co do innych miejsc, natomiast chcieliśmy zobaczyć piramidy, a to wydawało się realne właśnie z Hurgady. Nie ma co sie oszukwac że większośc wybiera resortowe wakacje dla leniwych- ale jeśli ktoś chce, naprawdę jest gdzie pojechac i pozwiedzać, nawet z dziećmi. Hurgada to dobra baza wypadowa do Luksoru czy nawet do Kairu. Okolice tego miasta to ogromna, pustynna przestrzeń i surowy krajobraz z którego wyłaniają się kolorowe hotele. Jeśli lubicie snorkling - to polecamy to miejsce, a poza tym nasze wakacje w Egipcie umożliwiły totalne odcięcie się od obowiązków dnia codziennego, co jest zawsze ogromnym plusem.
Hotel Royal Titanic
Na koniec może kilka słów o hotelu, który wybraliśmy. Zdecydowaliśmy się na niego, ze względu na duże i fajne baseny dla dzieci, dobre opinie na Tripadvisorze, Kids Club i bliskość morza. Po dość taniej zamianie(60euro) dostaliśmy pokój, który teraz znajdował się 20 metrów od plaży, był czysty i położony blisko basenów. Jedzenie w tym hotelu było trochę monotonne, brak sosów, przypraw i charakteru dań naprawdę nas rozczarował. Na pytanie o sos chilli, kucharz tylko zrobił wielkie oczy, po czym przyniósł Sweet Chilli :) Kids Club, który tak Maja zawsze wyczekuje, miał przerwy w ciągu dnia, ale dzięki temu mogliśmy trochę więcej czasu z spędzać na wspólnej zabawie. Snorkownie było tutaj możliwe, i choć woda dość płytka (ale przy odrobninie cierpliwości widac kilka gatunków ryb) plaża była naprawdę przygotowana świetnie. Aktywności były ok, jakieś tańce i zawody w czasie dnia, wieczorem małe disco dla dzieci i dorosłych, ale ogólnie szału z tym nie było, choć i tak o 21 byliśmy na tyle zmęczeni, że marzyliśmy tylko o powrocie do pokoju.